" Wystawiając rękę na przebaczenie, nie jesteśmy słabsi, ale silniejsi "
W bibliotece było dość wielu uczniów, ale Cristal szybko odnalazła rudą czuprynę wśród tłumu. Zaczęła się pchać pomiędzy czarodziejami. Jejku, czemu jak na złość było ich tak dużo?! W tym samym momencie, blondynka potknęła się i upadła. Ech, kto zostawił książki na środku?! Podniosła się i nareszcie dotarła do celu
- Hej Lily - powiedziała ociężale zajmując miejsce obok swojej przyjaciółki.
- Cześć. Nie powinnaś być na spotkaniu z Remusem? - spytała odrywając się od eliksirów.
- Wystawił mnie.
- Co?! Naprawdę? Myślałam, że jest inny.... - zamknęła książkę - chodźmy stąd. Blondynka nie chciała jej jeszcze mówić o sprawie z Dorcas. Czy ona kłamała? A może mówiła szczerą prawdę? A może były jakieś inne wersje? Na te pytania dziewczyna nie umiała odpowiedzieć
- Lily... Nie musisz nic robić. Mówi się trudno - powiedziała Cris idąc za przyjaciółką. Chociaż mogło mu coś wypaść lub zapomniał. Nie, druga wersja nie wchodzi w grę, przecież sam jej to przypominał. Może zagadał się z Huncwotami? Postanowiła z nim porozmawiać.
- Ale będę! Jesteś moją przyjaciółką - zatrzymała się, a potem złapała ją za ramiona.
- To kochane, ale nie trzeba. Ja się zmienię. Nie będę taką szarą myszką, bo będą mnie traktować jak ducha. Spróbuję, naprawdę spróbuję - obdarzyła Evans lekkim uśmiechem - po prostu z nim porozmawiam, wiesz jaka jestem. Lily odwzajemniła gest i przytuliła dla otuchy, a potem szepnęła " powodzenia ".
***
Evans wróciła do swojej komnaty rzucając swoją ciężką torbę koło łóżka. Niespodziewanie podeszła do niej Meadowes, z którą była skłócona. Złapała się za ręce i zrobiła nieśmiałą minę.
- Lils, przepraszam, nie chciałam cię urazić. Nie chcę zniszczyć naszej wielokrotnej przyjaźni. Wiedz, że to wiele dla mnie znaczy. Jak już pewnie wiesz zakolegowałam się z Megan, ale uwierz nie zastąpi mi ciebie. Brakuje mi tego. Potrzebuję cię. Wiedz też, że mówię to szczerze - wykrztusiła czarna. Rudą oniemiało. Severus, faktycznie zawinił, ale każdy zasługuje na drugą szansę. No tak każdy. Nawet jej kochana idiotka ,za którą podczas tych kilku dni zatęskniła, choć Hogwart dopiero się zaczął.
- Chodź tum ty moja kochana debilko! - zagadnęła Evans wstając, a potem przytulając przyjaciółkę. Znowu razem!
- Słuchaj jeśli już jesteśmy w zgodzie, to muszę ci coś wyznać. Ufam ci. Więc ja i Megan....no...przysięgnij na palec, że nikomu nie powiesz ! - zakrzyknęła kierując swój mały palec do dziewczyny.
- Obiecuję - uścisnęła palca czarnej swoim.
- No dobra...zaczęłyśmy się interesować śmierciożerstwem. Nie tylko ja. Peter....Peter też...
Ruda otworzyła szeroko oczy. Peter?! Ten Peter?! Peter Pettigrew, który był Huncwotem, a dodatkowo Gryfonem?! Dorcas i Megan też nimi były. Tiara się pomyliła czy jak? Przecież James i inni z ich paczki nienawidzą czarnej magii! Ech, czemu znowu wzięła pod uwagę Pottera ?!
- Słuchaj, nie wiem czy to dobry pomysł pakować się w to bagno. Ja się go boję. Rozumiesz? Proszę obiecaj mi, że to przemyślisz. Ja nic nie mogę ci zabronić, ale naprawdę pomyśl dwanaście razy*, zanim zdecydujesz się zrobić coś takiego - powiedziała spokojnie ze zrozumieniem i lekkim współczuciem. Oby dwie usiadły na łóżku. Dorcas odetchnęła z ulgą, również miała lekkiego cykora.
- Przyrzekam. Teraz ta decyzja był głupia, więc to przemyślę. Uwierz też się lękałam, ponieważ Cristal nie przyjęła tego dobrze. Była zła z powodu Remusa. Chyba wiesz nie? - rzekła, a druga zgodnie pokiwała głową.
- Powiedziała, że z nim porozmawia - powiedziała. Dziewczyna była ciekawa czemu tak się stało. Tyle nerwów, a może to była jakaś błahostka ?
***
Blondynka ruszyła w stronę błoni. Wiedziała, że tam znajdzie Huncwotów - często tam przebywali. Jeszcze tylko moment. Zaraz dowie się czemu nie przyszedł na to długo oczekiwane spotkanie. Gdy znalazła się na zewnątrz, promienie słoneczne lekko ją oślepiły, ale nie na długo. Ptaki tak ładnie ćwierkały, jakby chciały ułożyć melodię do piosenki. Usłyszała uderzenie w wodę. Ktoś pewnie puszczał kaczki na małym jeziorku. Zobaczyła tam tylko jakiegoś chłopaka, więc poszła szukać dalej. Nie minęło dużo czasu. Huncwoci byli u Hagrida - gajowego Hogwartu. Akurat natchnęła się na nich, gdy wychodzili. Byli w trójkę.
- Hej! Wiecie gdzie jest Remus? - powiedziała zatrzymując się przed nimi twarzą w twarz.
- Ano, jest trochę przygnębiony... Siedzi nad stawem - powiedział James targając swoją czuprynę - idziesz do niego.
Ostatnie zdanie nie było pytaniem, a raczej twierdzeniem. Ten chłopak nad stawem, to był Remus, a ona go nie poznała. Przez głowę przeszła jej jedna myśl : " Brawo Cristal ". Dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła i zaczęła biec w stronę wskazanego miejsca. Nigdy w ciągu pierwszych dni szkoły nie było takiego zamieszania ! Już była prawie u celu, gdy nagle poślizgnęła się na wilgotnej trawie i wylądowała obok Lupina, który szybko wstał i pomógł dziewczynie.
- Nic ci nie jest? - spytał z troską. Spojrzała w jego ciemne oczy i zauważyła w nich iskierki radości. Mogła nie patrzeć bez końca. To tak jak by tonęła w gorącej czekoladzie.
- Nie. Chciałam pogadać. Czemu nie przyszedłeś? Przecież nie mogłeś zapomnieć, bo...
- Zapomniałem się i zostałem dłużej na obiedzie. Wybacz, straciłem kontrolę nad czasem - przerwał jej. Było tak jak podejrzewała.
- Więc to tak. Nie potrafiłabym się na ciebie gniewać. Tylko proszę, kup sobie zegarek - zaśmiała się cicho, na co Lunatyk odpowiedział szczerym uśmiechem.
- To co... wznowimy nasze spotkanie? - spytał nieśmiało. Dziewczyna zgodnie kiwnęła głową. Popołudnie trwało w bardzo miłej atmosferze. Wychowankowie domu lwa zawzięcie rozmawiali, śmiali się. Czuli się dobrze w swoim towarzystwie. Niestety żadna chwila nie trwa wiecznie i trzeba było wrócić do zamku. Na sam koniec, Remus zerwał małego, fioletowego kwiatka i podarował Cristal.
***
- Ej nie uważasz, że Evans była dla ciebie chamska? - spytał Syriusz Pottera, który bawił się złotym zniczem, leżąc na łóżku.
- Może. Ważne, że zamieniła ze mną słowo - powiedział. Faktycznie była dość niemiła, ale nie chciał jej jeszcze bardziej denerwować.
- Tia*, złe słowo - zagadnął Syriusz - a co my tu mamy?
Łapa podniósł z podłogi kawałki pergaminu. James gwałtownie wstał i próbował wyrwać kartki kumplowi.
- " We are happy because we have yourself " - zaczął recytować Syriusz kpiącym głosem
- Potter od kiedy śpiewasz i w ogóle piszesz teksty?
- Oddawaj to! - fuknął wyrywając mu kartki - nie twój interes. James nie chciał mówić tego swoim przyjaciołom, bo by go wyśmiali, to było oczywiste. Zaczął w wakacje. Używał mugolskiego sprzętu ze strunami, który wydawał z siebie melodię. Stało się to jego pasją, ale tylko, gdy był sam. Łapa próbował wycisnąć z Rogacza, aby coś zaśpiewał. Uratował go Remus, który rozpromieniony wszedł do pokoju.
- Coś ty taki szczęśliwy? Niech zgadnę, Cristal? - zapytał Peter.
- Tysiąc punktów, Glizdogonie - powiedział rozchmurzony - idę spać.
Wszyscy uczynili to samo.
***
- Kiedy pierwszy atak? I gdzie? - rozległ się głos młodego chłopaka.
- Myślę, że od Ministerstwa, potem po kolei Hogsmeade, Dolinę Godryka i inne, Hogwart, a na końcu świat mugoli. Nigdzie nie będzie bezpiecznie.
Pomyśl dwanaście razy* - tak mówi do nas moja wychowawczyni i polonistka.
Tia* - oznacza po prostu " tak ", często używam tego słowa.
PS. W pierwszym gifie nie zwracajcie uwagi na chłopaka z tyłu c;
______________________________________________________________________________
Jest czwarty rozdział. Wiem, że jest krótki, ale niestety - miałam kare. Chciałam w końcu wstawić rozdział I prawie cały napisałam jednej nocy, ale nie tylko dla tego. Nie mogłabym wejść kiedy indziej. Zmieniłam zdjęcie profilowe ! :D I naprawiłam ten błąd z szablonem :3 Rozdział dedykuję Wiktori B. I Pannie Nikt :)
Pozdrawiam
Rany! Geniusz, geniusz, geniusz! No i JAMES I GITARA? Jezusie, kocham Cię za to <3 To takie piękne <3
OdpowiedzUsuńTylko o co chodzi z tym ostatnim akapitem? O co chodzi? Kurdełę dawajta mi tu kolejny rozdział! Natychmiast!
PS jak zwykle zajebisty rozdział kochana <3
Yeey!
OdpowiedzUsuńDOstałam rozdział dostałam rozdział, aha! :D
Notka fajna, w sumie akcja powoli idzie do przodu. Ale błędy interpunkcyjne, moja droga! Trochę ich jest.
Potter taki muzyk, mhm *-* A Remus <333
Dobra kończę i dodam tylko, że całość wypadła świetnie :)
Weny i czekam na nn
Pann Nikt
Dla mnie nie ma dedyka ;-; TY TAM!!! Zostawiłaś mnie w niepewności (jeśli chodzi o ostatni akapit). Dalej, czekam na next *a Lily potrafi być bardzo niecierpliwa xd
OdpowiedzUsuńLily :*
James i gitara.... hm, ciekawie. Rozdział fajny, czekam na następny! :D
OdpowiedzUsuńW końcu znalazłam czas, żeby na spokojnie wszystko przeczytać, przeanalizować i wyciągnąć wnioski, jak mawia moja pani od polskiego. Co oznacza, że zamierzam napisać dość długi komentarz ^^ A więc:
OdpowiedzUsuń1. Niestety miałaś dosyć poważny błąd, który naprawdę rzuca się w oczy, więc go lepiej szybko popraw. Mianowicie we fragmencie o Dorcas i Lily użyłaś sformułowania "wielokrotna przyjaźń". Pewnie miałaś na myśli wieloletnią, bo przyjaźń na pewno wielokrotna być nie może :P
2. Z przykrością stwierdzam, że strasznie skaczesz po wątkach. Najpierw piszesz o Dorcas i Lily, za chwilę o Remusie i Cristal, a jeszcze dalej o Jamesie i Syriuszu. Powinnaś bardziej rozwijać co poniektóre wątki, bo obawiam się, że zaczniesz tracić czytelników :( Co prawda nie wiem, czy Twoje opowiadanie będzie koncentrować się na wątku miłosnym, ale spójrzmy prawdzie w oczy, historie romantyczne, w których bohaterowie zostają parą w piątym rozdziale, rzadko kiedy są ciekawe. Chociaż możliwe, że pozytywnie mnie zaskoczysz i w Twoim przypadku będzie inaczej ;D
3. Nie mam już chyba więcej "poważnych" uwag, jedynie mogłabyś zrównoważyć ilość dialogów i ilość opisów. Nie mówię tu o wciskaniu czegokolwiek na siłę, ale na przykład we fragmencie o Remusie i Cristal aż prosi się o jakiś opis ich randki (by the way, jestem bardzo szczęśliwa, że są razem, chociaż nie pogardziłabym, gdyby w ich relacjach pojawiło się więcej wzlotów i upadków ^^).
4. Natomiast fabuła Twojego opowiadania jest świetna *o* Nie mam w zwyczaju czytać opowiadań typu "Kocham cię" "Ja ciebie też", bo uważam je za strasznie nudne, ale u Ciebie widać już jakąś akcję. Jestem ciekawa jak rozwinie się wątek z ostatniego akapitu, więc czekam z niecierpliwością na następny rozdział (chociaż szkoła ludzi nie oszczędza, przynajmniej mnie ;_;).
5. James i gitara! <3 <3 <3 Po prostu kocham ten pomysł. Nie wiem dlaczego, ale zawsze uważałam, że chłopacy grający na gitarze (a już SZCZEGÓLNIE dla dziewczyn) są bardzo romantyczni. Chciałabym mieć chłopaka, który umiałby grać na gitarze... Chociaż w moim przypadku nawet gdybym znalazła chłopaka bez gitary, byłoby dobrze XD
Uff, trochę długi ten komentarz. Na koniec pozostaje mi mieć nadzieję, że nie odbierzesz wszystkiego, co napisałam jako hejt. Bo uwierz, to naprawdę nie jest moją intencją :( Staram się tylko pomóc innym w poprawieniu jakości pisania, bo z własnego doświadczenia wiem, że konstruktywna krytyka daje miliard razy więcej niż serduszka i komentarze typu "Ale to cudowne" albo "OMG, kocham". Owszem, są miłe i fajnie się je czyta, ale mało wnoszą.
Dobra, kocze, życzę mnóstwa weny i jeszcze więcej czasu do pisania :*
Mądralińska
PS Sorry, że z anonima, ale mój laptop coś nie ogarnia mojego konta Google :'(
Kochana ! :
Usuń1. Moja beta, tak poprawiła, ja napisałam " wieloletnia "
2. Rem i Cris nie są jeszcze razem ! I przez najbliższe 6-7 rozdziałów ( lub więcej ), nie będą parą ! To po prostu spotkanie ! :D
3. Nie wiem już co z tymi wątkami. W poprzednim rozdziale było ich mniej, ale Latająca w Chmurach, powiedziała, aby było ich więcej ( jeśli tak to zrozumiałam ).
4. Nie mam tego za hejt ! Szanuję krytykę innych :)
Pozdrawiam ! ^^
Amorek :3 ♥
Bardzo fajne mam nadzieje ze Remus i Cristal beda ze sb dluuuugo bo ilekroc czytam blogi to on zawsze jest taki sam
OdpowiedzUsuńOstatni akapit hmmmmm //Alyss
No teraz jest ładnie :3 Przeprosili się jest okej :3 *klepie cię po głowie*!
OdpowiedzUsuńBłagam! Niech on zaśpiewa coś Lily! To będzie takie słodkie! *-*