Cześć! Napisałam obiecaną miniaturkę. To pierwsza na moim blogu. Jest krótka, ale serio - podoba mi się. Chciałam ją zadedykować dwóm osobom:
- Wiktorii B. - dziękuję, za Twoje wsparcie kochana! <3
- Bellatrix Lestrange ( Raving) - dziękuję Ci za słowa, "Nie przejmuj się, rób to co kochasz, pisz. Rozwijaj się. Jak na Twój wiek piszesz genialnie". Obiecuję Ci, że się nie poddam. Dziękuję <3
A teraz zapraszam do czytania moi mili!
Usłyszałem skrzypienie okna. Otworzyłem lekko oczy i zaspany spojrzałem
na zegarek. Wskazówki pokazywały czwartą nad rano. Podniosłem się,
otarłem oczy i włożyłem okulary. Moja żona wychylała się przez okno.
Podszedłem do niej i ją objąłem.
- Coś się stało? - zapytałem troską.
- Nie... Wydawało mi się, że coś widziałam....
- O czwartej nad ranem? Lily, co ci się znowu przyśniło? - złapałem ją za rękę i odwróciłem do siebie - Koszmar?
- Tak, kolejny. To się robi męczące... - wtuliła się we mnie.
-
Lily, uspokój się. Idź napić się wody, a ja zajrzę do Harry'ego, dobrze?
- pocałowałem ją w czoło i spojrzałem w szmaragd jej oczu. Zgodnie
kiwnęła głową. Zeszła po schodach do salonu, a ja ruszyłem do pokoju
obok. Otworzyłem drzwi najciszej jak potrafiłem, aby nie obudzić
niemowlęcia. Podszedłem do jego łóżka. Mój syn spał spokojnie. Wróciłem
do sypialni, a po chwili przyszła Lily.
- Pamiętaj, że to tylko sen
kochanie - uspokoiłem ją ponownie. Nie chciałem, aby się bała.
Pragnąłem, aby czuła się bezpiecznie. Przybliżyłem się do niej i znów
przytuliłem.
- Wiem, pamiętam - powiedziała, po czym usnęła w moich ramionach, a ja zaraz po niej.
***
Zbudziłem
się pół godziny później. Lily spała spokojnie, najwidoczniej koszmary
minęły. Coś nie dawało mi spać, miałem przeczucie, że stanie się coś
złego. Tym razem ja podszedłem do okna. Nie otwierając go zobaczyłem
mgłę. Widziałem tylko pojedyncze korony drzew, nic więcej. Zdawało mi
się, że dostrzegałem też zakapturzoną postać. Sądziłem, że mi się przewidziało.
Przetarłem oczy. Mgła w mgnieniu oka zniknęła - najprawdopodobniej moje
oczy były dziwnie zamglone. I wtedy to zobaczyłem. Zakapturzona postać
nie powstała w mojej głowie, przynajmniej tak mi się wydawało. Ona tu
była i szła w stronę mojego domu. Wiedziałem kto to. Już dawno chciał
się zemścić, ponieważ ja oraz Lily nie chcieliśmy wstąpić do jego
szeregów, ale my byliśmy tylko dodatkiem. Chodziło o Harry'ego. Był dla
niego zagrożeniem, chciał się go pozbyć. Nie mogłem na to pozwolić.
Musiałem chronić mojego syna najlepiej jak umiałem. Ale czy na pewno
nie mam zwidów? Podszedłem do mojej żony i obudziłem ją.
- James, co się stało? - powiedziała niezadowolona.
-
Lily... chodź ze mną - pomogłem jej wstać i pociągnąłem w stronę okna.
Spojrzała na drogę wiodącą do naszej posiadłości. Zakryła usta dłońmi, a
ja wiedziałem, że to na pewno nie są omamy. Złapałem ją za nadgarstek i
pobiegłem na dół. Puściłem ją i poszedłem zamknąć drzwi, choć wiem, że
mało by to dało. Wróciłem do niej, złapałem ją za ramiona i spojrzałem w
oczy.
- Lily....Lily, cholera, to on. Przyszedł tu, po Harry'ego. Słuchaj, zaraz tu będzie, ja....postaram się go jakoś zatrzymać...
- James, Peter był strażnikiem!
-
Wiem, nie mam pojęcia dlaczego to się dzieje! Lily gdybym cię już nie
zobaczył, wiedz, że te cztery lata starania się o ciebie, były tego
warte. Były warte naszego szczęścia, syna... Kocham cię, Lily, tak
strasznie cię kocham - z jej oczu zaczęły lecieć łzy. Nie chciałem, aby
płakała. Peter...Peter nas zdradził. Moja żona przytuliła się do mnie, a
po chwili pocałowała mnie. Tak bardzo chciałem, aby nic się jej nie stało.
Byłem głupi powierzając Peterowi naszą tajemnicę. Jaki ja byłem głupi! To moja
wina, to ja zdecydowałem, kto będzie strażnikiem tajemnicy. To wszystko
przeze mnie. Jestem takim idiotą!
- Przepraszam Lily, to moja wina. Wybacz mi - poczułem na moich polikach łzy.
- Nie mów tak! - powiedziała szybko.
-
Uciekaj Lily, broń Harry'ego. Wiem, że dasz sobie radę, jesteś dzielna.
Idź, spróbuję go powstrzymać - kiwnęła do mnie zgodnie i pobiegła
na górę. Widziałem strach w jej oczach. Tak bardzo chciałem, aby zniknął,
żeby znów było widać w nich radość. Wtedy ostatni raz widziałem te
cudne oczy, w których się zakochałem. Jak to mówili " Zakochać się w
oczach, bo uroda minie, a one będą takie same". Poszedłem do salonu,
zostawiłem tam różdżkę. Postanowiłem, że gdy Czarny Pan wejdzie do domu,
rzucę na niego drętwotę. Wtedy go oszołomię i może uda nam się uciec.
Teraz o zwianiu nie było mowy. Nie dalibyśmy rady. Schowałem się za
ścianą, akurat na wprost drzwi. Trzymałem mocno różdżkę, poczułem, że
ręce zaczynały mi się trząść i pocić. Bardzo się bałem, że jeśli mi się
nie uda nigdy nie zobaczę mojego przyjaciela Syriusza, czy Remusa,
mojego syna i Lily. Tak cholernie się bałem... Usłyszałem jak drzwi
lekko się uchylają. To on. Nadszedł czas, teraz albo nigdy. "Żyj lub
umieraj"... Wyskoczyłem zza rogu i już krzyczałem "Dręt..", lecz on był
szybszy. Wypowiedział śmiertelne zaklęcie. Avada Kedavra. Upadłem
nieprzytomnie na ziemię. Wszystko minęło. Lily, Harry, Syriusz, Remus...
najważniejsze osoby w moim życiu... Te wszystkie lata spędzone na
psikusach z Huncwotami, trzy lata bólu opanowania mocy animagicznej,
szlabany, mapa... Wszystkie chwile spędzone z Lily, wzloty i upadki.
Odrzucenie i akceptacja. Wszystkie "Evans, umówisz się ze mną?" nie
poszły na marne, bo w końcu się zgodziła. Wyszła za mnie, mieliśmy
synka... Wszystko minęło w jednej sekundzie, przegrałem. Nie było już
nic. Mój żywot się skończył. Ale nigdy nie zapomnę tych wszystkich
cudnych chwil. Wiem, że moi bliscy będą mieć mnie w swoich sercach,
nigdy o mnie nie zapomną. Zawsze będę w ich pamięci. Umarło ciało, ale
dusza....ona tu jednak pozostanie.
Pierwsza!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się. Ryczę, Ann. Fajnie mi się gadało :D
UsuńLuns
Mnie też :D Dziękuję za opinię ^^
UsuńMoją opinię już w sumie znasz. Kocham tę miniaturkę <3 jest cudowna, niesie tyle emocji <3 Po prostu piękna. Nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co jeszcze mogę napisać, bo jak dla mnie jest idealna.
Weny.
~Czarna
Dziękuję kochana <3
UsuńBoże Ann.
OdpowiedzUsuńJesteś głupia i beznadziejna!
Przez Ciebie płaczę. I właśnie pogrążyłam się w żałobie. I mam ochotę tylko oglądać smutne obrazki i filmy, mam ochotę zakopać się pod kołdrą i płakać.
Zawsze, gdy czytam o śmierci Lily i Jamesa, co raz bardziej uświadamiam sobie, że napisanie sceny tej śmierci będzie dla mnie trudne i nie wiem, czy nie zbyt trudne.
Za tą miniaturkę kocham Cię i nienawidzę.
Żegnam.
PS. Widzisz tą żałobę w tym komentarzu? Bez emotek. Głęboka żałoba.
Tez Cię kocham. Miło mi, że się podoba Muni <3
UsuńJa... tak... bardzo... chcę... przestać... ryczeeeeeeć!
OdpowiedzUsuńTakie cudne, jak ty możesz tak ślicznie pisać?!
Gdybyś wydała książkę, byłabym pierwsza w księgarni.
*******przekleństwa********...zasrany Peter.
Jejku dziękuję! Strasznie mi miło! *-* <3
UsuńOjeju... To smutne, nie znoszę takich scen i również jak Moony zastanawiam się, jak ja opiszę ich śmierć... Zazdroszczę odwagi, bo ja nie byłabym w stanie napisać tego TERAZ, kiedy wszyscy u mnie chodzą do szkoły, żyją i mają się dobrze... Styl świetny, to co mówił James takie wzruszające...Piękne <3
OdpowiedzUsuńDla mnie było to trudne, ponieważ opisałam śmierć mojej ulubionej postaci. To...to smutne. Chociaż w rozdziałach tez będzie niedługo cierpiał *spojler*
UsuńDziękuję za opinię <3
Ryyyyyyyczeeem D:
OdpowiedzUsuńPeter ty głupi cwelu!
Opowiadanie jak zwykle świetne <3
Harry takie kraj bejbe xD
Nadal mnie dręczy to dlaczego on musiał powierzyć tajemnicę temu małemu chujkowi! Dlaczego nie Remusowi? Syriuszowi? Dorcas? Cristal.? James plz ;__;
Czemu akurat jak to czytałam to w tle musiał mi lecieć filmik z Terefere xDDD
"Wiedz, że te cztery lata starania się o ciebie były tego warte" - jebłam D;
Gdybyś napisała książkę to Asa Butterfield odwiedził by cię żeby prosić cię o autograf xD
Życzę weny i jak zawsze żelków
Twoja zaginiona sis, Annabeth <3
Twoje komentarze są takie tró XD Omfg, chciałabym, aby przyszedł *-* nie wróciłby do domu XDDD
UsuńDziękuję za ocenę bejbe <3
Czemu to jest takie smutne?! ;'( No ej, czemu oni nie przeżyli?! :'( Ale ciekawe i co najważniejsze dla mnie - krótkie bo nie lubię czytać długich xD Peter jest okropny ;-; Zamiast powierzać tajemnicę Peterowi to mógł np. Remusowi... xD Jest to pisane z perspektywy Jamesa za co jeszcze większy szacun ;) xD Szkoda że to tylko miniaturka :/ Ja tam czekam na rozdział! :D /Lisek
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^ W końcu ktoś dostrzegł to, że wszyscy najczęściej piszą z perspektywy Lily, wyjątków jest mało, ją spotkałam się z takim opowiadaniem tylko raz. Chciałam napisać co innego, bo teraz przestałam lubić Lily. Naprawdę.
UsuńJejuuu,
OdpowiedzUsuńmam łzy w oczach :C ;-;
Ja lubię takie smutne scenki. Cudownie napisane, zwłaszcza, że z perspektywy Jamesa! ♥
Peter to taki *obraża go wszystkimi znanymi przekleństwami i nie tylko* ;-; Jak tylko go spotkam, to dostanie w nogę siekierą, żeby nie zwiał. Później będę mu odrywać łapy (no i co z tego, że tam zemdleję, bo na widok krwi... Boże ;_;), przetnę mu policzek, dostanie parę razy Crucio, ale go nie zabiję, żeby przyglądać się mu, jak umiera :') Ale to tylko nieduża część planu xD
Mam nadzieję, że znajdę ochotników xD
Czekam na następny :3
K.K
Dziękuję! :* Tak, w końcu z perspektywy Jamesa, a nie tej Rudej! Jejku nikczemne plany, dać może łyżkę? XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJejku dziękuję! <3
UsuńJa mam tak samo! Tylko wiesz zostaje jeszcze moje OC i apokalipsa (uj z tym, że zawieszona) i mam mętlik w głowie...Wiesz, mogę zdradzić, że w mojej rozdziałówce zmienię bieg zdarzeń, bo już dawno miałam to w planach. C:
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCudowne... tak piękne i tak smutne.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńWzruszające.
OdpowiedzUsuńZ racji, że jestem tzw. chłopczycą nie popłakałam się przy tym, ale tak czy owak było słodko. Tak ślicznie... Cudowne.
Piękne. Gratuluję świetnej miniaturki, Ann. :)
Pozdro, weny i czasu do pisania! ^^
~Wikkusia
Ja nawet nie płakałam na GNW soł...
UsuńBardzo dziękuję <3
Brak mi słów. Szczególnie końcówka jest cudowna, kiedy James wspomina wszystkie najważniejsze chwile ze swojego życia. Musisz być niesamowicie dojrzała literacko, aby w tak sugestywny sposób opisać tak tragiczne wydarzenia.
OdpowiedzUsuńhttp://nocturne.blog.pl/
Dziękuję, strasznie mi miło!
UsuńHeej :3
OdpowiedzUsuńNie no miniaturka jest fantastyczna i zarazem taka smutna :< Boże jak oni się żegnali to miałam łezki w oczach, to takie przykre :'( I te wspominki Jamesa = rewelacja. Czekam na ten rozdzialik i pozdrawiam i oczywiście weeny!
Panienka Livvi :**
Strasznie mi miło! <3 Boże, tyle osób się wzruszyło :o Jestem z siebie dumna! Chyba dziś zacznę pisać rozdział, soł... ^^
UsuńPłacze i nie mogę przestać. James... Boże James...
OdpowiedzUsuńTak bardzo uwielbiam huncwotów, że jak czytałam "Zakon Feniksa" to płakałam czytając śmierć Syriusza. A teraz James obwinia się o, to że uczynił Petera ich Strażnikiem Tajemnicy. Uważam jednak, że nie przegrał. Przegrałby gdyby się ukrywał i robił wszystko żeby Voldemort nie zabił jego. Oddał życie za swoją rodzinę. I to się liczy. Wygrał. Może i stracił życie, ale przynajmniej ocalił swojego synka.
Ja też uważam, że nie przegrał.Ale starałam się wejść w rolę Jamesa. Podejrzewam, że się tak czuł. Dziękuję, że wpadłaś!
UsuńEj serio płaczę :'c Miniaturka jest bezbłędna, czułam, że jestem tam, razem z James'em i to przeżywam :C Jeny masz talent serio ♥ "- Wiem, nie mam pojęcia dlaczego to się dzieje! Lily gdybym cię już nie zobaczył, wiedz, że te cztery lata starania się o ciebie, były tego warte. Były warte naszego szczęścia, syna... Kocham cię, Lily, tak strasznie cię kocham - z jej oczu zaczęły lecieć łzy. Nie chciałem, aby płakała. " ~ Ten fragment byl piękny i naprawdę się wzruszyłam :') A Peter to wstrętny zdrajca! Tak go nienawidzę. Tyle osób by żyło gdyby nie on :C
OdpowiedzUsuńI ostatnie myśli Jamesa były...były takie prawdziwe...nie wiem jak to napisać, ale no było po prostu obłędnie :)
Pozdrawiam *ogromnie wzruszona* Mania :*
Jejku, strasznie dziękuję! Strasznie jarałam się ostatnim zdaniem przez kilka dni! ^^ Miło, że się spodobało ^^
UsuńJestem zrezygnowana... Serio, próbuję skomentować już trzeci raz i cały czas wszystko mi się usuwa -.-
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła notka. To chyba Twój najlepszy tekst do tej pory. Krótki, acz treściwy i jest kilka fajnych tekstów. Oby tak dalej.
Znalazłam kilka błędów, głównie w szyku zdania, ale to mniej ważne. Razi mnie tylko jedno. To koszmarne powtórzenie już na początku miniaturki!
"Usłyszałem OTWIERANIE okna. OTWORZYŁEM lekko oczy"
Można to było jakoś zastąpić, chociażby słowami ROZWARŁEM oczy, czy SKRZYPIENIE okna.
Musisz tego pilnować, bo to bardzo razi czytelnika.
Pozdrawiam
Leviosa
(autorka TEGO bloga xDDDDDDD. Wiesz, o co chodzi ;) )
P.S
Zapraszam wszystkich tu obecnych na 9 rozdział do mnie na www.lilyijames-zdobyc-szczescie.blogspot.com
Dziękuję! ^^ Serio, wcześniej tego nie zauważyłam i moja beta chyba również 0.o Jak wejdę na kompa poprawię. Miło, że wpadłaś! Dzięki za opinię ^^ TEEEGO! XDD <3
UsuńUhuhuhuhu, miniatureczka:'D. A więc przybywam. Z perspektywy Jamesa <3. Jaka urocza.
OdpowiedzUsuńAle potem... Ale potem to ja mam ochotę cię pogrzebać żywcem! Czemu? Czemu oni nie mogą przeżyć? Ja tu ryczę, kobieto. I czemu Peter zdradził? Jak ja napisze ff o huncwotach to peter będzie dobry, nie zdradzi :'). To wszystko... stało się tak szybko :'(. Matko, on nie mógł zginąć! I to zakończenie... Ja tu płaczę! Jest na sali lekarz? Najlepiej dobry psycholog? :((((((
Weny... Ale jak ma być taka to lepiej nie xd.
U mnie tez Będzie inaczej! Jejku mile zaskoczenie, że wszyscy się wzruszyli... Wow. Dzięki, że wpadłas!
UsuńBrak mi słów, napiszę tylko, że świetne...
OdpowiedzUsuńStrasznie dziękuję!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów, po prostu płaczę.
OdpowiedzUsuńW książce Rowling brakowało mi tego, zdecydowanie ten opis zmieniłby pogląd wielu ludzi na Jamesa.
Cudowne, wspomnienie Lily, Syriusza, Remusa i Harry'ego, to było takie piękne.
Przepraszam, ale nie umiem wydusić ani jednego słowa.
Życzę weny, ciągle płacząca Narcyzia.
Wszyscy zawsze uważali, że James to dupek. Dla mnie nim nie był. Chciałam wam pokazać dlaczego nie był tym dupkiem. Jedynie się wyglupial. Dzięki za opinię! <3
UsuńNo Ann, no! Przez ciebie mam łzy w oczach! Widzisz co narobiłaś? xD A tak serio... Mega... Mega, mega, mega, mega, mega <3 zauważyłam kilka błędów, ale jak zaczęło mnie wciągać (gdzieś w 5 zdaniu), przestałam je zauważać, co się dzieje nieczęsto :3 jest genialnie :)) Po to, żeby zostawić ten komentarz, przenosiłam się z przeglądarki fb (na której nie działają komentarze) na normalną, bo jestem na telefonie, więc możesz czuć się zaszczycona :*
OdpowiedzUsuńCałuski,
Hermenegilda <3
PS Jak znajdziesz czas, zapraszam na moją miniaturkę :D dramione-w-twoich-ramionach.blogspot.com
Jaa, dzięki Hermen <3
UsuńBardzo dziękuję ^^
UsuńJejku! Piękne...
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsza miniaturka jaką czytałam <3
OdpowiedzUsuńWeny życzę :*
Jejku, aż tak? :o Dziękuję ; oo <3
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award :D
OdpowiedzUsuńSzczegóły znajdziesz na : http://dramione-nieprawdopodobna-milosc.blogspot.com/
Pozdrawiam Mionka :)
Witam,
OdpowiedzUsuńtrafiłam tutaj niedawno, dopiero co zaczęłam czytać, ale bardzo mi się już teksty podobają, masz dobry styl pisania... od teraz masz stałą, nowa czytelniczkę...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Jejku strasznie dziękuję!
UsuńOgromnie się cieszę ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHEJ! Nominowałam cię do Liebster Blog Award! Szczegóły na syriusz-black-i-dorcas-meadowes.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codziennie... ce next! Xd
OdpowiedzUsuńSiemanko! Wiesz co? Zostałaś nominowana do LBA. Szczegóły tu: http://czarodziejkazsekretnamoca112a.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRyczę ;-;
OdpowiedzUsuńJak mogłaś? ;-;-;-;-;-;
FOCH!!!! Zabiłaś mi Jamesa
Bardzo cię przepraszam, że 1. Nie skomentowałam, 2. Nie zauważyłam dedykacji. Ale piszę komentarz teraz, kiedy już zobaczyłam dedyk <3 dziękuję za dedykację, jest słodka. Nie poddawaj sie, pisz! Zawsze ci to będę powtarzać! Miniaturka genialna, cudowna i inne synonimy do tych słów. Świetnie ukazałaś emocje Jamesa. Cudeńko *-* końcówka taka... awwwww *o* kocham twoje notki <3
OdpowiedzUsuńBuziaki i weny na następne genialne kawałki! ;***
Bellatrix